Orange Pot o smutnej historii

Kebab ofiarą prankstera. Właściciel jest załamany kosztami

Źródło zdjęć: © Orange Pot / TikTok
Jakub TyszkowskiJakub Tyszkowski,27.06.2025 20:30

- Moje serce jest złamane - mówi Kris, właściciel kebabu Orange Pot w Gliwicach. Lokal poniósł straty z powodu klienta, który złożył duże zamówienie i go nie odebrał. Zdruzgotany przedsiębiorca opowiedział o sprawie w materiale wideo.

Orange Pot to lokal znany wielu kebabożercom. Miejsce okrzyknięto "pierwszym afrykańskim kebabem w Polsce". Prowadzi je Kris, pochodzący z Nigerii absolwent Politechniki Śląskiej. Kebab zdobył dużą popularność w social mediach i pojawił się w recenzjach MrKryhy czy Książula. Niestety, sława ma swoje cienie, o czym przekonał się Kris, gdy padł ofiarą żartownisia.

Pewien klient zadzwonił z zamówieniem na ponad 500 zł, zapowiadając, że odbierze posiłek za 20 minut. Ekipa w kuchni natychmiast ruszyła do pracy, dbając o każdy szczegół - od świeżego mięsa, przez ryż, aż po sałatkę. Jednak gdy kebaby były już gotowe, kontakt z klientem nagle się urwał. Mimo wielokrotnych prób telefonicznych, nikt nie odbierał.

trwa ładowanie posta...

Orange Pot ofiarą żartownisia

Minęło półtorej godziny, zanim klient odebrał telefon. Jego postawa była jednak szokująca:

- Pan odbiera telefon i mówi, że on nie pamięta, żeby odbierać kebaba ode mnie. Że on mieszka we Wrocławiu i on nawet nie pamięta, że zamówił coś w moim lokalu. Kurde, taka akcja łamie mi serce, bo wszystko tutaj robimy z serca i serca mamy złamane. Ja mam trudno utrzymać się tutaj. Staram się robić wszystkiego tutaj na Gliwice, żeby być dobry i naprawdę z serca dodaliśmy kebab, bardzo dobry do ludzi, i ludzie myślą, że jest zabawnie? Ponad 500 złotych tutaj mam na rękach. Co mam teraz zrobić? Co mam zrobić z tym kebabem teraz? Pudełko, samo mięso, co mam zrobić? - pyta się Kris.

Ja płacić pensja, ZUS, podatki, prąd, czynsz, żeby utrzymać się tutaj. A ludzie mi robią takie akcje. Naprawdę to nie jest zabawne. Ja mam dzieci do wyżywienia. Ja mam dzieci, ja mam rodzinę

- mówi Kris.

Ta sytuacja jest bolesnym przypomnieniem o tym, jak łatwo można zaszkodzić drugiemu człowiekowi. Brak szacunku dla czyjejś pracy może nie tylko zrujnować dzień, ale i wpłynąć na dalsze funkcjonowanie całego biznesu.

Co o tym myślisz?
  • emoji serduszko - liczba głosów: 0
  • emoji ogień - liczba głosów: 0
  • emoji uśmiech - liczba głosów: 0
  • emoji smutek - liczba głosów: 0
  • emoji złość - liczba głosów: 0
  • emoji kupka - liczba głosów: 0
Wiecznie zdziwiony,zgłoś
Moze napisz nr tel. , z którego dzwonił. Niech chetni napiszą mu co myślą o takim zachowaniu. Ps moze konkurencja obok ???
Odpowiedz
0Zgadzam się0Nie zgadzam się
OSZAR »